Stocznia Claasen znana jest z budowy współczesnego jachtu klasy J - Lionheart, zwycięzcy mistrzostw świata. Oprócz tego jednak zajmuje się remontami, na warsztat "wjechały" dwie ciekawe jednostki.
Jako pierwszy remontowany będzie ekspedycyjny szkuner Reesle. Ta 100-stopowa jednostka pływa po morzach od 1995 roku, żeglując po Skandynawii, docierając do Skt. Petersburga czy na dalszą północ - z właścicielem za sterem. Tym razem jednak ma być wyszykowana do dalekiego rejsu do Nowej Zelandii, co wymaga generalnego przeglądu i napraw. Prace mają potrwać nawet osiem miesięcy. Obejmą m.in. wymianę silników i sterów strumieniowych, malowanie, remonty instalacji.
Drugą jednostką jest regatowy 22-metrowy jacht Louise - który mimo krótszej historii - od 2013 roku - zaliczył znacznie ambitniejsze akweny. W dziewiczą podróż wyruszył do Rio, by potem żeglować przy Antarktydzie, w Kanale Beagla czy na Wyspę Wielkanocną. Brał też udział w Sydney-Hobart Race i regatach Caribbean 600. Mimo dalekich rejsów jest w doskonałym stanie, zatem przejdzie głównie kosmetykę. Wymienione na nowsze zostaną też systemy związane z elektroniką, rurociągami, masztem i takielunkiem - a pozostałe zostaną szczegółowo sprawdzone. Zdemontowany zostanie też - i serwisowany - podnoszony kil.
Zdjęcia: Claasen Shipyard