W dniach 21-26 sierpnia w Plymuth odbędą się Mistrzostwa Świata J-Class. Ta wyjątkowo widowiskowa, stylowa i oczywiście droga klasa jeszcze w ubiegłym wieku uważana była za skazaną na wymarcie. Znaleźli się jednak ludzie (i pieniądze), którzy wyremontowali dawne Jotki, startujące niegdyś w Pucharze Ameryki. Uroda tych jachtów tak przyciąga, że znalazł się żeglarz, który zamówił nowy jacht - Lionheart, dostarczony w 2010 roku. Jacht zbudowała stocznia Claasen.
Lionheart jest największą z Jotek. Aluminiowy kadłub został wypełniony sprzętem regatowym i nowinkami technicznymi. W 2014 roku zdobył trzy główne tytuły: Minorka Maxi J-Class, Palma Superyacht Cup i Maxi Rolex Cup w klasie J.
Mistrzostwa świata w J-Class odbędą się po raz pierwszy i dla załogi byłoby to wspaniałe ukoronowanie dotychczasowych zwycięstw. Impreza w Newport nawiązuje do regat o Puchar Ameryki w 1930 roku, gdzie ścigały się właśnie Jotki. Regatowców będzie gościł New York Yacht Club.
To, że Lionheart jest najnowszym jachtem nie znaczy, że ma zwycięstwo w kieszeni. Inne teamy również szykują swoje łodzie i rozgrywka będzie zacięta i widowiskowa.
Zdjęcie: Claasen Shipyard.