Wielokrotnie podziwialiśmy zabytki techniki z XIX wieku. Ówcześni twórcy potrafili połączyć funkcjonalność produktu z jego wyglądem, formą i ozdobami. W XX wieku dążenie do redukcji kosztów spowodowało porzucenie formy na rzecz funkcji i w ten sposób mamy wybrzeża obstawione obiektami typu pasudna rura z anteną + barak z blachy falistej.
Że tak być nie musi, pokazał port w Rotterdamie. W związku z rozbudową portu stanął przed koniecznością przeniesienia lokalizacji radaru, ustawionego w 1974. A projekt nowej wieży postanowił zlecić znanemu biuru projektowemu.
Twórcy z zadania wywiązali się w sposób co najmniej interesujący. Wieża powinna integrować się z otoczeniem, przyciągać wzrok, ale równocześnie nie dezorganizować przestrzeni. W ten sposób powstała bryła mogąca przypomiać pień lub wysoką skałę, na której siedzi ptak obserwjący okolicę. Wewnątrz znajduje się klatka schodowa i winda, a same urządzenia techniczne nie są zbyt widoczne z dołu.
Wieża wykonana będzie ze stali, poszycie z formowanych cienkich arkuszy stali - zabezpieczonych przed pogodą. Użycie toksycznych materiałów zostało zminimalizowane, cała konstrukcja może podlegać recyclingowi.
Budowa konstrukcji zajmie kilka miesięcy, w tym wbicie 30-metrowych pali, na których obiekt miałby stanąć.
Rzecz nie jest może najbardziej spektakularna, ale wygląda ciekawie i na pewno lepiej, niż dotychczas stosowane rozwiązanie.
Zdjęcia: Syb van Breda.