Tabela liderów jest krótka. Wyścigi w pierwszym dniu The Ocean Race Europe były intensywne. 12 międzynarodowych załóg biorących udział w inauguracyjnym etapie The Ocean Race Europe w ciągu pierwszych 24 godzin od opuszczenia Lorient we Francji przemierzyło wody Zatoki Biskajskiej, kierując się do Cascais w Portugalii.
Chociaż warunki pogodowe były jak dotąd stosunkowo łagodne, załogi pierwszą noc na morzu miały jednak pracowitą. Zmienne wiatry wymagały serii zwrotów przez rufę, aby utrzymać optymalną prędkość VMG do pierwszego znaku zwrotnego ‒ wirtualnego punktu na Oceanie Atlantyckim. Jak można się było spodziewać, wyścigi były zacięte zarówno w klasie VO65, jak i w klasie IMOCA 60. Załogi w obu flotach manewrowały w grupach i nikt nie był skłonny na tak wczesnym etapie próbować wybić się na prowadzenie. W klasie VO65 portugalscy faworyci Mirpuri Foundation Racing Team utrzymali swoją pozycję na czele po tym, jak prowadzili flotę siedmiu jachtów z Lorient. Kolejna grupa depcze im po piętach z zaledwie siedmioma milami morskimi (nm) różnicy. Załoga Sailing Poland jest w tej chwili na czwartej pozycji.
Wszystkie pięć załóg IMOCA 60 również dzielnie manewrowało, ścigając się z wiatrem w kierunku przylądka Finisterre na północno-zachodnim rogu Hiszpanii. W niedzielę po południu pięć jachtów IMOCA dzieliło 14 nm, a amerykańska załoga 11th Hour Racing Team zajmowała pierwsze miejsce ‒ znajdowała się najdalej na zachód i bliżej wirtualnego znaku zwrotnego.
Przewiduje się, że gdy zespoły zbliżą się do hiszpańskiego wybrzeża siła wiatru i prędkości łodzi będą stale wzrastać. Przybycie do Cascais w Portugalii planowane jest na środę.
zdjęcie ilustracyjne. fot. arch. Sailing Poland