Swoją ostatnią morską podróż zakończył 75-letni francuski poszukiwacz przygód. Jean-Jacques Savin zmarł podczas samotnej wyprawy, w trakcie próby przepłynięcia Oceanu Atlantyckiego.
Żeglarz prowadził stronę w serwisie społecznościowym, na której można było śledzić jego dokonania. Tam też pojawiła się informacja o jego śmierci.
Rejs rozpoczął się 1 stycznia. Początek trasy biegł przez południowy kraniec Portugalii. Według wstępnych założeń cała wyprawa miała trwać około trzech miesięcy. Ciało zostało odnalezione na łodzi „Audacious” przez służby ratownictwa morskiego. Łódź leżała przewrócona w pobliżu Wysp Azorskich.
To nie była pierwsza samotna wyprawa, w którą udał się Savin. Zaledwie 3 lata wcześniej samotnie przepłynął Atlantyk. Wyczynu tego dokonał bez wykorzystywania napędu elektrycznego, w kapsule przypominającej beczkę. Podróż trwała 127 dni.
Kilkanaście dni temu Jean-Jacques Savin świętował swoje urodziny. W swoim ostatnim poście dokumentującym wyprawę wspomniał o problemach i podkreślał, że się nie poddaje. Tym razem ocean okazał się jednak silniejszy...
Fot. arch. Facebook