Loic Lepage stracił maszt i musiał wezwać pomoc. Zdarzenie miało miejsce 600 mil na południowy zachód od Perth w Australii. Pięć godzin przed wezwaniem pomocy żeglarz poinformował biuro regat, że złamał maszt w dwóch miejscach - przy 25 węzłach wiatru i trzymetrowej fali. Po odcięciu ciągnącego się takielunku zauważył przeciek, ale poinformował, że zdołał go zatamować. Miał zamiar dotrzeć do Australii na takielunku awaryjnym i bez pomocy.
Później jednak zauważył przeciek 30 l/godzinę w miejscu, gdzie zabudowany jest zbiornik na wodę i nie był w stanie go opanować. Równocześnie warunki zaczęły się znacznie pogarszać, wiatr osiągnął prędkość 40 węzłów.
Centrum ratownicze w Perth wysłało samolot poszukiwawczy. W stronę żeglarza płynie też Francis Tolan, płynący w Longue Route 2018.
Loic Lepage ma 62 lata i wielkie doświadczenie w żegludze oceanicznej, w tym samotnej. Do tej pory w wyścigu musiał zatrzymać się w Cape Town, by uzupełnić zapas wody i naprawić radio, przez co nie był klasyfikowany w kategorii głównej.
Pozostali żeglarze walczą z pogodą i usterkami. Susie Goodall trzy razy została wywrócona i musiała naprawiać samoster, kończy się jej też woda.
Zdjęcie: Golden Globe Race