Na profilu FB Andrzeja Kowalczyka pojawił się komentarz Henryka Jaskuły do tego projektu. Publikujemy go w całości.
W poniedziałek11 listopada Rafał Moczyński wystartowal z Gdyni do rejsu solo non-stop dookoła świata Gdynia -Gdynia. Rejs planuje na 150 dni, co daje średnią dobową 200 mll (Cała trasa liczy 32.000 mil)
W mojej opinii takie przebiegi są nieosiagalne takim jachtem. Zeby pobić mój rekrd (344 dni) wystarczy wrócić do Gdyni po 300 dniach, a stawianie sobie nierealnych szybkości, to klęska przy niedotrzymaniu ich. Zapytałem go ile racji zywnościowych bierze, odpowiedział że 180. Przebyć tę trasę za 180 dni wymaga średniego przebiegu dobowego 177 mil. Ja tylko w dwóch lub trzech dniach osiągnąłem przebieg 170 mil. Zanosi się na to - jeżeli pokona groźne w listopadzie Morze Północne, że braknie mu prowiantu i będzie się musił doprowantować w Argentynie, Urugwaju lub Brazylii. Nawet jeśli ukończy rejs, już ten rejs nie będzie non-stop czyli zamiary przekreślone.
Oby się spełniły jego zamiary, po co je bylo tak wyciskać?
Hen
fot. WikimediaCommons