Ostatnim akordem regat Golden Globe było dopłynięcie do mety Tapio Lehtinena. Podróż zajęła 322 dni, 8 godzin i 21 minut.
W dramatycznym przebiegu regat Golden Globe w pewnym momencie istotniejsze okazało się samo ich ukończenie, niż przewaga nad rywalami. Wprawdzie wygrał Van Den Heede, ale z całego peletonu regaty ukończyło - od poniedziałku licząc - jedynie pięciu żeglarzy.
Piąty, Tapio Lehtinen, osiągnął metę prawie 60 dni po Istvanie Koparze i aż 111 dni po zwycięzcy. Rejs zajął 322 dni. Żeglarz miał poważne problemy zwłaszcza na ostatnim odcinku regat, gdyż jego łódź bardzo porosły morskie żyjątka, które wręcz trzymały ją w miejscu. W ślimaczym tempie i oślim (w pozytywnym sensie) uporze Fin jednak postanowił ukończyć regaty i zmierzał do Les Sables d'Olonne, co w końcu się udało. Nadaje do szczegółny wymiar sportowy tym regatom, gdzie wszyscy rzeczywiście walczyli do końca.
Żeglarz ma 61 lat i płynął na jachcie Astreia klasy Gaia 36.
Zdjęcia: Golden Globe.