W 2014 roku 4-osobowa załoga wyruszyła z Antiqui do Southampton na jachcie Beneteau 40.7. Załoga składała się z dwóch młodych załogantów z firmy czarterowej Stormcoaching (z których jeden miał pewne doświadczenie kapitańskie, drugi był stażystą) oraz dwóch ponad 50-letnich osób o niewielkim doświadczeniu. W czasie podróży jacht wywrócił się, a cała załoga zginęła.
Douglas Innes został oskarżony o zamordowanie przez zaniedbanie (anglosaska kategoria prawna) tych osób, przez zaniedbanie wykonania przeglądów bezpieczeństwa i niewłaściwe wyposażenie jachtu na taką podróż. Jacht miał dokumenty upoważniające go do żeglugi do 60 mil od miejsca schronienia.
Oskarżenie wykazywało brak przeglądów, brak samozwalnialnej tratwy ratunkowej i innego wyposażenia, a także powierzenie jachtu osobom niewystarczająco doświadczonym. Również pojawiły się zastrzeżenia do stanu jachtu, który w poprzednich latach zaliczył m.in. wejście na mieliznę.
Sąd po długim procedowaniu uznał czarterodawcę winnym zaniedbań, które doprowadziły do śmierci czterech żeglarzy, jednak nie utrzymał się zarzut morderstwa.
Cheeki Rafiki był jachtem podległym brytyjskiej kontroli MCA i stąd przeprowadzono staranne dochodzenie wg brytyjskiego prawa.
Nie określono jeszcze kary związanej z wyrokiem.
Warto zauważyć, że stawianie firm czarterowych przed sądem w Polsce nie jest procederem częstym - nawet wypadki śmiertelne kończą się zazwyczaj jedynie wskazówkami, wytycznymi i ewentualnie procesem o wypłatę ubezpieczenia.
Zdjęcie: Royal Yachting Associacion