Po jednej z najbardziej ekscytujących bitew, jakie rozegrały się w historii klasy IMOCA Jeremi Beyou za sterami jachtu Charal wczoraj wieczorem przekroczył linię mety regat Vandee-Arctique-Les Sables d'Olonne.
Beyou dotarł na metę po dramatycznym finale, który rozegrał się na pięciusetmilowym odcinku od waypointa Gallimard. Tam został w tyle za Charlie Dalinem na jachcie Apivia, który uzyskał znaczącą przewagę.
Jednak cały ten wspaniały wyścig (o ile nie najwspanialszy w historii IMOCA) miał swoje zwroty akcji kiedy Thomas Ruyant na jednostce LinkedOut skutecznie zaatakował zza Dalina i w finale wyprzedził Apivię i Charala. Ale przy tężejącym wietrze w kierunku dziobu i pojawiającej się bryzie z kierunku północnego Beyou podejmuje skuteczną próbę odzyskania prowadzenia. Na mecie był już daleko od Dalina, który zakończył z drugą pozycją i pięćdziesięcioma minutami do Beyou. Na trzecim miejscu znalazł się Ruyant po dwudziestu minutach od przecięcia linii mety przez Dalina.
Beyou zakończył trasę w 10 dni, 5 godzin i 14 minut. Przeżeglował 3284 mile ze średnią prędkością 13,4 w. Wygrywając ten wyścig Beyou zademonstrował swoje możliwości przed startem w głównych regatach Vendee Globe. Połączenie jego niezwykłego doświadczenia z odpowiednio ustawionymi foilami będzie znaczącym atutem w wyścigu dookoła świata.