Samotni żeglarze, walczący w Golden Globe, opuścili już wody europejskie i żeglują na południe wzdłuż wybrzeży Maroko. Trasa jest nieco inna, niż przyzwyczaiły nas oceaniczne megajachty - konstrukcje, na jakich samotnicy żeglują, są wolniejsze, co narzuca żeglugę nieco inną trasą. Cała flota płynie fordewindem. Jednostki muszą przepłynąć w pobliżu mariny Rubicon na Lanzarotcie - taki jest wymóg imprezy.
Na prowadzenie wysunął się Francuz Philippe Peche na jachcie Rustler 36, wyprzedzając o około 50 mil Luca Van Den Heede (również na Rustlerze). Trzeci jest Mark Slats, również na Rustlerze. Pierwsza kobieta - Sussie Goodall - przesunęła się z dziewiątego miejsca na piąte.
Ertan Beskardes, brytyjski żeglarz pochodzący z Turcji, poinformował organizatorów, że wycofuje się z regat z przyczyn osobistych. Potem uzupełnił na Facebooku, że doskwierało mu rozłączenie z rodziną i brak kontaktu. Awarie sprzętu radiowego trapią również innych uczestników.
Zdjęcie: Pedro Rodriguez/GGR/PPL