Czy numerem 46.1 stocznia nawiązuje do bardzo udanego Oceanisa 461, czy numeracja ma jedynie pasować do większego 51,1 - nie wiadomo. Wiadomo jednak, że jacht, nieco mniejszy, będzie dostępniejszy cenowo - a konstrukcyjnie ma godnie podtrzymać tradycję linii Oceanis - jachtów szybkich, dzielnych i bezpiecznych. I zastąpić ma wcześniejszy, też udany, model 45.
Jacht zaprojektowało biuro Finot-Conq, odwołując się do sylwetki 51,1 - "pochyłego" kadłuba, unoszącego się ku dziobowi, i z wyraźnym "schodkiem" - zapewnia to doskonałe własności żeglarskie i udostępnia dodatkową przestrzeń wewnątrz. Wnętrze zaprojektowało zaś biuro Nauta Design, wykorzystując możliwości oferowane przez konstrukcję do maksimum.
Zgodnie z nową modą obsługę żagli poprowadzono do stanowisk sternika, zaś przednią część kokpitu przeznaczono na strefę wypoczynkową. Jest to rozwiązanie z większych jednostek, jednak i te mniejsze starają się je naśladować. Stół w kokpicie przeznaczony jest dla ośmiu osób - pod stołem zaś podróżuje tratwa ratunkowa.
Rufę zamyka rozkładana platforma kąpielowa, kryjąca również rozkładanego grilla.
Jacht będzie oferowany w wersji 3, 4 i 5-kabinowej, a także w wersji regatowej z dłuższym masztem, większą powierzchnią żagli oraz odpowiednim osprzętem pokładowym. Długość kadłuba: 14,60 m, szerokość: 4,50 m, powierzchnia grota: 54 m2, foka: do 58 m2 i genakera: 152 m2.
Jacht w Europie będzie pokazany na jesiennych targach.