Pomyślmy o bliskich zmarłych, pomyślmy też o tych, których sami nie znaliśmy.
Zapalmy świeczkę za tych, co zostali w morzu. Za tych też, co całe życie z wodą byli związani, ale odeszli na lądzie. Za tych, co wspaniałe łodzie budowali. I też za tych, którzy przygotowywali kolejne pokolenia żeglarzy.
Pomyślmy też o jachtach - tych, co spoczęły na dnie, ale i tych, które porzucone dokonały żywota za jakąś szopą. Które woziły żeglarzy, szkoliły, zapoznawały z wodą - a potem przestały być potrzebne.
Zapalając świeczki swoim bliskiem dodajmy jedną świeczkę więcej.
Każdy z nas chce zostawić po sobie jakiś ślad. Na wodzie ślad - kilwater - szybko znika. W naszej pamięci będzie trwał tak długo, jak o to będziemy dbali. I starajmy się, by i o nas ktoś kiedyś pomyślał.