Jachty używane stanowią największą część rynku łodzi, podobnie dzieje się np. w wypadku samochodów. Jaki
kupić, gdzie szukać, co sprawdzać i najważniejsze: ile zapłacić? To najczęściej występujące pytania.
Kupić jacht roczny lub dwu–trzyletni – to się zdarza, ale nieczęsto. Taka łódź, jeśli nie była eksploatowana
przez wandala, jest warta tyle co nowa. Jak to wygląda cenowo to już inna sprawa, kilkuletnia jednostka – trochę generalizując – sprzedawana jest w wyniku jakichś zdarzeń losowych. Właściciel pozbywa się łodzi, lecz traci przy tym od 10 do nawet 30 proc. jej pierwotnej wartości. Są to zatem potocznie nazywane okazje. Ale prawdziwy rynek łodzi używanych zaczyna się dla modeli siedmio- aż do dwudziestoletnich. Każdy z nich może być w znakomitym stanie i mieć superwyposażenie. Kiedy najlepiej kupić jacht: wiosną, latem czy jesienią? Moim zdaniem dla ceny
zakupu nie ma to znaczenia. Ma za to znaczenie, jeśli kupisz jednostkę pod koniec sezonu i od razu dochodzą koszty związane z jej konserwacją i zimowaniem. Kolejne pytanie to jaki model kupić? Należy je sobie zadać na początku drogi. Odpowiedź jest kompilacją kilku czynników. Na jakim akwenie będę pływał, ile czasu w roku jestem
w stanie przeznaczyć na rejsy, jak dużą mam rodzinę. Ten ostatni czynnik będzie się przekładał na wielkość oraz typ jachtu i w konsekwencji na jego cenę. Ważne jest też to, by dopytać sprzedającego o łoże, czyli
wyprofilowaną konstrukcję, na której jacht spoczywa w okresie zimowym. Często dochodzi do tego jakiś stelaż czy inna konstrukcja, na którą nakłada się brezent chroniący kadłub przed opadami deszczu i śniegu. Ma to duży wpływ na starzenie się pokładu i jego elementów. Ważna sugestia: jeśli już wiesz, jaką łódź chcesz kupić, w momencie dokonania wyboru musisz sprawdzić wszystko. Im lepiej i dokładniej to zrobisz, tym mniej czeka Cię przykrych i często także kosztownych niespodzianek.
Cały artykuł o zakupie używanego jachtu przeczytasz w Jachtingu 5/2014.