Żeglarz został porwany w listopadzie ubiegłego roku, gdy wraz z żoną na jachcie Rockall żeglował w pobliżu Filipin, w prowincji Tawi-Tawi. Jacht oraz zwłoki żony (zamordowanej strzałem) Sabine Merz, odnaleziono wkrótce potem. Za żeglarza porywacze zażądali kwoty ok. pół miliona funtów. Kwota ta nie została wpłacona, zatem islamiści obcięli żeglarzowi głowę, publikując nagranie.
Para żeglarzy była też porwana w 2008 roku przez piratów somalijskich, udało się im jednak zachować życie.
Władze filipińskie deklarują, że zwalczają proceder islamskiego ugrupowania, a także dołożyły starań, by uwolnić żeglarza, jednak bez szczęśliwego zakończenia.
Abu Sayyaf to skrajne ugrupowanie islamskie. Porwania są dla tego ugrupowania jedną z metod finansowania działalności, zdobycia środków na zakup broni i działalność propagandową. Podobną akcję wykonali w 2014 roku, porywając - również Niemców - Stefana Okonka i Henrikę Dielen. Para zdołała się uratować wpłacając okup.
Raporty nt. światowego piractwa wspominają o zmniejszeniu skali tego procederu, jednak - jak widać - zagrożone stają się kolejne rejony, uważane wcześniej za umiarkowanie bezpieczne.
Zdjęcie: marynarka Filipin, odnaleziony jacht Rockall.