Po raz pierwszy w historii stoczni zapowiedź premiery jednostki udało się zachować w tajemnicy aż do momentu jej ogłoszenia. Może dlatego, że w tych niezwykłych czasach tzw. doroczne dealer meetingi odbywają się zdalnie, a poza tym stocznia już informowała o nowości w postaci FP 59, a to mogło zaspokoić oczekiwania przedstawicieli handlowych na nowości, którzy biorąc poprawkę na sytuację, nie sądzili, że Fountaine Pajot pójdzie tak mocno do przodu.
Dostawca łodzi
Co zatem się stało? Z oficjalnego menu stoczni zniknęła łódź żaglowa Fountaine Pajot Lucia 40 a pojawiła się Isla 40. Lucia produkowana od 2016 roku funkcjonuje od dziś już tylko na rynku wtórnym, a warto podkreślić, że była jednym ze sprzedażowych szlagierów plasując się na wysokim miejscu w rankingach stoczni ze sprzedażą przekraczającą 300 sztuk.
Kim jest następca? To zupełnie nowa jednostka o dźwięcznie brzmiącej nazwie Isla 40 stworzona od podstaw na nowo. Jacht posiada nowy projekt nadbudówki charakteryzujący się większym w stosunku do poprzednika przeszkleniem, jest bardziej otwarta na kokpit, a rozwiązania zastosowane w salonie są stosowane przy jednostkach 45-48-stopowych. Choć łódź jest przeznaczona do pływania rodzinnego, to w dziobie przewidziano miejsce na opcjonalną kabinę skipperską z łóżkiem 115x200 cm. W wersji czarterowej do dyspozycji załogi są cztery kabiny. Maszt bez zmian z przodu, powierzchnia ożaglowania z minimalną różnicą do poprzedniczki. Według stoczni jest to najlżejszy jacht w rozmiarze 40 stóp z najlepszym współczynnikiem metrów kwadratowych żagla na tonę wagi. Wiadomo także, że Isla będzie miała dzielność morską charakterystyczną dla jachtów Fountaine Pajot, a jej odwrócone dzioby umożliwią przecinanie mórz i oceanów.
I kwestia najważniejsza. Łódź będzie gotowa na targi w Cannes.