W przemyśle jachtowym obserwuje się dwie tendencje: po pierwsze, każda z wiodących marek oferuje już jachty powyżej 50 stóp. Również firmy budujące łodzie do tej pory uważane za "czarterowe" - 50 stóp i więcej znajdziemy i u Bavarii, i u Jeanneau, i u Bennetau. Nic dziwnego, zamożniejsi klienci chcą mieć dla siebie więcej miejsca i czuć się na jachcie swobodniej, a współczesne technologie czynią taki jacht równie łatwym do obsługi, jak niegdyś modele 30-stopowe.
Drugą z tendencji jest angażowanie znanych designerów do zaprojektowania jachtu. Też trudno się dziwić, dobry design kosztuje raz, a zwraca się biznesowo wielokrotnie.
Nową, największą Bavarię 57 naszkicowali Maurizio Cossutti i Allesandro Ganz, znani z projektów jachtów regatowych, ale i jednostek budowanych pod zamówienie. Ich projekty były wielokrotnie nagradzane.
Jacht będzie robić wrażenie. Na wiatr może nieść 136 m2 żagla, z wiatrem doda do tego 232 m2 genakera. Dwie płetwy sterowe zapewnią stateczność kursową nawet w przechyle. Dwa koła sterowe to już standard, ale sternik ze swojego stanowiska będzie mógł samodzielnie obsługiwać żagle z użyciem 4 kabestanów (domniemujemy, że elektrycznych). Stół w kokpicie można schować zapewniając więcej miejsca do pracy żeglarskiej, lub do wypoczynku. Dodatkowe materace można umieścić na dachu kabiny i na dziobie.
Powierzchnia wnętrza to 88 metrów kwadratowych, czyli więcej, niż niejedno mieszkanie. Luksusowa kabina armatorska i dwie kabiny dla gości, oczywiście obszerna mesa, kambuz i łazienki. Jak wygląda wnętrze, można obejrzeć na załączonych szkicach. Moim zdaniem o niebo lepiej, niż "ciemne" (mahoń) Bavarie sprzed 20 lat.
Stocznia Bavaria rozpoczęła produkcję jachtu i zapowiada premierę w styczniu na targach w Dusseldorfie.