Po 83 dniach morderczej wyprawy trójka żeglarzy - Sebastien Roubinet, Vincent Colliard i Eric Andre - dotarła do lądu w SachsHarbour w północnej Kanadzie. Wyprawa miała na celu dotarcie do bieguna, a następnie na Svalbard, jednak musiała zawrócić z 80 stopnia szerokości północnej z powodu opóźnień i nadchodzącej zimy.
Podróż powrotna przebiegała w skrajnie trudnych warunkach, przez zwały lodu, przez które katamaran Babuszka musiał być przeciągany, w pobliżu niedźwiedzi polarnych, od których żeglarze opędzali się gazem pieprzowym, oraz pod presją czasu i pogody. Mimo tego nikt z podróżników nie myślał o wezwaniu pomocy, choć ląd, prysznic i możliwość wyspania się przyjęli z prawdziwym entuzjazmem. Był to, mimo niepowodzenia, wyczyn najwyższej klasy.
Zapewne dopiero teraz będzie można poznać szczegóły przygody - w trakcie podróży nadsyłane były jedynie krótkie notatki pisane z telefonu satelitarnego.
Zdjęcia: Sebastien Roubinet/FB