Na temat tego co zrobić z przeciekiem napisano już opasłe tomy. Najnowszy wynalazek o nazwie Seabung , nominowany z resztą do tegorocznej, prestiżowej nagrody 2015 Pittman Innovation Awards, przyznawanej stricte w dziedzinach żeglarskich innowacji, udowadnia jednak, że temat nie jest ani wyczerpany ani tym bardziej zamknięty. Przez lata żeglarze doskonalili swoje patenty na wszelakie 'korki', mające na celu utrzymać cieknący jacht na wodzie, Seabung przedstawia sobą jednak pewne cechy totalnie innowacyjnego podejścia połączonego z prostotą użycia.
Dostawca usługi
Zazwyczaj uszczelnienie umieszczało się po wewnętrznej stronie kadłuba i rozpoczynało modły aby napór wody finalnie nie zwyciężył. Tu myślenie jest inne - przepychamy elastyczny ' talerzyk ' znajdujący się na końcu seabung przez otwór i pozwalamy aby ciśnienie zrobiło za nas resztę, utrzymując tak uzyskany ' plaster ' na miejscu. Na drugim końcu urządzenie posiada oczko, które umożliwia utrzymanie go we wskazanym miejscu, gdyby sytuacja wymagała kontynuowania żeglugi przez jakiś czas, zanim naprawa będzie możliwa.
Co więcej seabung może być równie skutecznie wykorzystywany do dokonania naprawy lub wymiany zaworu, bez konieczności wyciągania jachtu. Można również wyobrazić sobie jego zastosowanie przy poprawianiu uszczelnienia i konserwacji wszelkich możliwych odpływów.
Co prawda znów nie jest to rozwiązanie rozwiązujące temat, w każdej sytuacji. Szczególnie w przypadku dużych uszkodzeń kadłuba nadal pozostaje polegać na własnej pomysłowości i umiejętnościach improwizacji ale rozwiązaniu nie sposób odmówić innowacyjności. Co więcej Seabung może być używany wielokrotnie, czego jednak nikomu nie życzę.
Cena to 75$ za parę zatyczek.
fot. seabung